Prawdziwy miód jest produktem całkowicie naturalnym, powstaje bez ingerencji człowieka. Różne kolory miodów są jednak zastanawiające na tyle, że warto temu zagadnieniu przyjrzeć się bliżej. Czy im miód ciemniejszy, tym zdrowszy, a dzięki pyłkowi z kwiatów malin będzie różowy? Niekoniecznie.
Tutaj barwa decyduje o wszystkim
Naturalne miody występują w różnych odcieniach żółtego i brązu. Mogą to być zarówno odcienie słomkowe, niemal przezroczyste, jak też ciemnobrązowe. Zależnie od tego, z jakich roślin w danym sezonie pszczoły zbierały nektar, można zobaczyć szeroką gamę miodowego zabarwienia.
Informacje takie powinny zawsze dotyczyć miodu w wersji płynnej, czyli przed krystalizacją, o której nieco później.
Począwszy od najjaśniejszych:
- rzepakowy – biały lub jasnożółty,
- akacjowy, malinowy – słomkowy, słomkowożółty, jasnożółty,
- koniczynowy, słonecznikowy, szałwiowy – jasnożółty, złocistożółty,
- wielokwiatowy, lipowy – złocistożółty, herbacianym,
- wrzosowy – rubinowo-brunatny, bursztynowy,
- gryczany, spadziowy – jedne z najciemniejszych, zazwyczaj ciemnobrązowe.
To zaledwie część spośród wielu odmian dostępnych w sprzedaży. Możesz spotkać także miód nagietkowy, topolowy, ale też na przykład znacznie mniej znany faceliowy, w którego tworzeniu mają swój udział kwiaty hodowanej również w Polsce facelii błękitnej. Tak jak klasyczne wersje mają wielu zwolenników, tak również te bardziej nietypowe i rzadziej spotykane cieszą się zainteresowaniem.
Kolor się zmienia, czyli krótko o krystalizacji
Naturalnym procesem zachodzącym w miodach naturalnych jest krystalizacja. Płynna wersja staje się wtedy znacznie gęstsza, nieprzezroczysta. Zwolennicy wersji nieskrystalizowanej zużywają zatem miód zanim wytrącą się w nim kryształki, inni wolą poczekać aż zawartość słoika stanie się gęsta i bardziej odpowiednia chociażby do smarowania pieczywa.
Pozostając w temacie tego, jak rozpoznać kolory miodów, można odnieść się również do etapu po krystalizacji. Proces ten może powodować zmianę barwy z ciemniejszej na jaśniejszą, ale też odwrotnie.
- Ciemnieje między innymi miód gryczany, wrzosowy, spadziowy, akacjowy.
- Jaśniejszy staję się miód malinowy, faceliowy, mniszkowy.
Oczywiście wszystko to pod warunkiem, że zachowane zostały zasady dotyczące przechowywania i użytkowania, czyli że słoik z zawartością jest szczelnie zamknięty, stoi w zacienionym, suchym miejscu, w temperaturze 0-8 stopni Celsjusza. Gdy jest zbyt ciepło, znacznie szybciej dojdzie do krystalizacji, na przykład w niespełna 2 miesiące w przypadku miodu rzepakowego, gdzie standardowy czas krzepnięcia to 2-3 miesiące. Co ważne, skrystalizowany miód zachowuje swoje pierwotne właściwości.
Unikaj miodów nienaturalnie zabarwionych
Spory segment branży spożywczej to tzw. miody sztuczne, czyli towary syntetyczne, stworzone przez człowieka na wzór tych naturalnych, lecz – co zrozumiałe – bez poszczególnych, unikatowych składników.
Nie posiadają przy tym również właściwości leczniczych, chociaż za sprawą odpowiednich barwników i aromatów coraz skuteczniej mogą upodobnić się do oryginału.
Produkty żywnościowe dostępne w sprzedaży powinny spełniać wymogi Ustawy z dnia 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (Dz. U. Nr 171, poz. 1225 z późn. zm.). Ma to być zatem żywność bezpieczna dla konsumenta, także w przypadku miodów sztucznych. Ważne jednak, aby na etykiecie było wyraźnie zaznaczone, że jest to syntetyk.
Naturalne produkty
Nienaturalne zabarwienie miodów może wynikać z faktu dodawania do nich substancji barwiących, ale zdarza się również, że same pszczoły przyczyniają się do powstawania nietypowego zabarwienia, gdy na przykład przyniosą do ula substancje o właściwościach barwiących.
Tak było między innymi w 2012 roku we Francji. Pszczoły po spożyciu resztek z pobliskiej fabryki M&M’s przynosiły do ula nie tylko nektar czy spadź, ale również te właśnie cukierkowe sztuczne barwniki. W efekcie pszczelarze zbierali miód zabarwiony na zielono lub niebiesko.
Wersja biała kremowana – ta również jest bezpieczna
Gdy wiesz już, jak rozpoznać kolory miodów przed i po krystalizacji, zachęcamy do zwrócenia uwagi na jeszcze jedną wersję, również w pełni bezpieczną i smaczną. Są to miody kremowane, czyli takie które dzięki użyciu specjalnego urządzenia, zwanego kremownicą, osiągają gładką, zwartą konsystencję.
Taka forma jest alternatywną dla osób, które nie lubią wersji zbyt płynnej ani nadmiernie skrystalizowanej. Przy okazji zmienia się też kolor miodu i w przypadku jaśniejszych gatunków przybiera on barwę niemal zupełnie białą. Może to być ciekawa odmiana również dla Ciebie. Na pewno warto spróbować.